Natury nie oszukasz. Kobiety ze swojej natury częściej lubią się rozdrabniać, są "drobiazgowe" (chyba właśnie zrozumiałem pochodzenie tego słowa).
Mężczyźni są prostsi i większość ma taki moment kiedy te wszystkie drobiazgi zaczynają ich po prostu... hmm... tego... no... w... ;)
Nie mówię nie sygnetowi czy bransoletce, ale tylko do momentu kiedy to nie przeszkadza mi w codziennym funkcjonowaniu. Taki detal ma być przyjemny dla oka, a nie irytujący w użytkowaniu.
Co do obrączki to jednak się nie zgodzę - ona ma kilka dużo ważniejszych niż wygląd funkcji.
Natury nie oszukasz. Kobiety ze swojej natury częściej lubią się rozdrabniać, są "drobiazgowe" (chyba właśnie zrozumiałem pochodzenie tego słowa).
Mężczyźni są prostsi i większość ma taki moment kiedy te wszystkie drobiazgi zaczynają ich po prostu... hmm... tego... no... w... ;)
Nie mówię nie sygnetowi czy bransoletce, ale tylko do momentu kiedy to nie przeszkadza mi w codziennym funkcjonowaniu. Taki detal ma być przyjemny dla oka, a nie irytujący w użytkowaniu.
Co do obrączki to jednak się nie zgodzę - ona ma kilka dużo ważniejszych niż wygląd funkcji.