Choć sam przejmuję część ubrań pochodzących z różnych dziedzin - patrz spodnie cargo, koszule kowbojskie czy wspomniane w tekście jeansowe kurtki - to zawsze zastanawia mnie, gdzie jest ta granica między urozmaiceniem swojego stylu a cosplayem grupy, do której się nie należy. Może jakby ktoś w ramach dodawania akcesoriów do Carharttów zaczął nosić ze sobą narzędzia, to ta linia byłaby przekroczona, ale z drugiej strony, czy ten "cosplay" musi być od razu czymś postrzeganym negatywnie?
Świetna analiza i artykuł (chociaż od tych wszystkich przypisów trochę głowa boli :P).
Wydaje mi się, że można zobaczyć co raz wyraźniejsze odczarowanie stereotypu workwearu i bardzo dużo wykorzystania tego stylu w grupie wiekowej około 20-30. A może to tylko tymczasowa moda na Carhartta... ;)
Mogłem rzeczy z przypisów wyjąć do tekstu, ale byłaby to jeszcze większa kobyła 😅
Co do Carhartta - tak, myślę że to jest moda, która jest teraz w swoim szczycie, ale to nie wyklucza się z wejściem workwearu do mody codziennej. Jak po każdej modzie, i z tej coś nam zostanie na długo!
Oby nam w Polsce coś zostało. Może Lee i Wrangler się o to postarają, bo mają dobrą sieć dystrybucji. Jeśli trend skurczy się do niszowych producentów w USA, to u nas mało co z niego pozostanie.
Panowie, bez pucowania ale jest to chyba najlepszy content w polskiej internetowej przestrzeni męskiego ubioru. Powyższy artykuł jak i cały magazyn tchnie świeżoscią w podejsciu do ubioru. Na luzie i bez spiny. Super!
Bardzo dobry artykuł, ciekawe jest to co napisałeś o tym skąd wziął się pomysł na wykorzystywanie workwear’u i stylu militarnego w modzie oraz ich skojarzenia.
Koncepcja noszenia tego typu stylizacji dla mnie oczywiście zawsze miała swoje miejsce, ale ja jest otwarty i uwielbiam roznorodnosc, w przeciwieństwie do moich rodaków.
Zamkniecie na coś co znamy bierze się z tego że wielu z nas ma pewne ograniczenia kulturowe wynikającą z wielu aspektów, które nas ukształtowały ale zazwyczaj z moich obserwacji sprowadza się do ignorancji, bo nie oszukujmy się większość ludzi nie interesuje moda w sensie opisywanym tutaj przez was panowie, a jedynie w sensie użytkowym, ekonomicznym, wspomnianym logicznym, czyli noszenia to co jest praktyczne.
Ja pomimo upływu wielu lat w swoim zawodzie w dalszym ciągu spotykam wiele komentarzy przesyconych kąśliwym sarkazmem związanym z tym jakie osoba komentująca posiada uprzedzenia na temat czyjegoś ubioru/stylu to jaki my mamy na to wpływ? Po prostu się to akceptuje.
Nawiązując jeszcze do stylu, do tego co poszetka zaoferowała w ramach linii working class, tutaj również uważam że było to źle interpretowane przez ludzi. Ale na to ciężko jest mieć wpływ to świadczy po prostu o nas…
Sądzę że ludzie w naszym kraju nawet jeżeli stworzylibyście coś w ramach funkcjonowania poszetki co nie czerpałoby inspiracji z wyżej wymienionych motywów, a np. Z naszego kulturowego dziedzictwa lub z jego “braków” przez wspominane konflikty zbrojne oraz polityczne warunki coś co nawiązywałoby do nas i do tych okresów to również spotkałoby się z negatywnymi komentarzami.
Moje spojrzenie też z drugiej strony jest na to takie, że kto jak nie wy, Ty Mateusz wraz z Kamilem i Łukaszem i ludźmi z branży musicie zbierać baty bo za to wam płacą analizować i dalej walczyć o to było wśród nas więcej obiektywizmu i otwartości.
Czy to się uda? Może nie, ale zawsze powiesz że zrobiłeś co mogłeś.
Pracę nad tą „otwartością” nazwałbym najważniejszą misją, której się mniej lub bardziej bezpośrednio podejmujemy z chłopakami w całej działalności - bo koniec końców chodzi o to, żeby się tymi ubraniami cieszyć, eksperymentować, a nie sztucznie się ograniczać.
A jeszcze co do Working Classa i skojarzeń - krótko mówiąc, wszystko co „inne”, zawsze budzi na początku negatywne emocje, więc pełna zgoda! Tylko nigdy nie wiadomo, w którym miejscu ta zła energia wybuchnie 😅
Temat znacznie żywszy niż "jak zawiązać podwójnego windosora" - świetnie! Jeden z lepszych w branży i zasługuje na tłumaczenie do International.
Poszetka Working Class ma ciekawą ofertę, mnie się ona podoba.
Źle została ona wprowadzona marketingowo . To nie są ubrania dla obecnej klienteli Poszetki. Zamiast tego wystarczyło utworzyć osobną markę i zdobyć osobną grupę klientów. Nie bez powodu firmy mają różne brandy. Wrangler może tak rozgrywać Casey Jones.
Pod wpływem znajomych z USA, zerknąłem na workwear. Wodziłeś ceny typowych dla nich butów Red Wing i Carhartt? W Polsce one są bardzo drogie. Nie spotkałem się też ze sklepami z używanymi ubraniami Carhartt.
Demobilów nie brakuje i tam za kilkanaście złotych można dostać ubrania z Bundeswehry i MON.
Tutaj wybór jest oczywisty dla ludzi bez dużego budżetu.
Poszetka Working Class ma bardzo mało sklepów, a demobili na mieście mam sporo.
Gdy nie mam ochoty na oryginale ubrania militarne, to mogę przymierzyć w sklepie za rogiem produkty Helikona i je kupić. Kto jest odpowiednikiem ze świata workwearu? Ubrania z Castoramy?
Odnośnie skojarzeń z mundurami - poza nielicznymi dziadkami nikt w Polsce nie nosi moro, a tym bardziej deszczyku. Skoro ludzie tych ubrań nie noszą, to nie mają skojarzeń z LWP.
Wśród użytkowników militariów widzę Flecktarn, Pumę, jakiś Woodland, ale w 2025 nic z PRLu.
Pewnie wiesz, że dla Polaków utarło się że wojska USA to ci dobrzy, a Pakt Warszawski to okupanci. Z tego wynika zamiłowanie do militariów USA. Do tego nie ma legalnego problemu i nikt nie udaje w nich prawdziwego żołnierza. Wzory oparte o Panterę mają ten problem, więc je całkowicie omijam.
Świetny artykuł Panie Mateusz!
Choć sam przejmuję część ubrań pochodzących z różnych dziedzin - patrz spodnie cargo, koszule kowbojskie czy wspomniane w tekście jeansowe kurtki - to zawsze zastanawia mnie, gdzie jest ta granica między urozmaiceniem swojego stylu a cosplayem grupy, do której się nie należy. Może jakby ktoś w ramach dodawania akcesoriów do Carharttów zaczął nosić ze sobą narzędzia, to ta linia byłaby przekroczona, ale z drugiej strony, czy ten "cosplay" musi być od razu czymś postrzeganym negatywnie?
Człowiek rozdarty!
Świetny, wartościowy wpis! Mnóstwo przykładów i świetny kontekst historyczny z przyjemnością będę tu wracać po więcej.
Zawsze postrzegałem ubrania jako coś w rodzaju zabawy i sposobu na dzielenie się dobrymi emocjami.
Czekam na więcej:)
Podoba mi się ten miks ciuszkowej i klasowej/lewicowej wrażliwości. Świetny komentarz!
Dzięki za opinię, mam nadzieję, że odnajdą się w nim czytelnicy niezależnie od poglądów!
Świetna analiza i artykuł (chociaż od tych wszystkich przypisów trochę głowa boli :P).
Wydaje mi się, że można zobaczyć co raz wyraźniejsze odczarowanie stereotypu workwearu i bardzo dużo wykorzystania tego stylu w grupie wiekowej około 20-30. A może to tylko tymczasowa moda na Carhartta... ;)
Mogłem rzeczy z przypisów wyjąć do tekstu, ale byłaby to jeszcze większa kobyła 😅
Co do Carhartta - tak, myślę że to jest moda, która jest teraz w swoim szczycie, ale to nie wyklucza się z wejściem workwearu do mody codziennej. Jak po każdej modzie, i z tej coś nam zostanie na długo!
Oby nam w Polsce coś zostało. Może Lee i Wrangler się o to postarają, bo mają dobrą sieć dystrybucji. Jeśli trend skurczy się do niszowych producentów w USA, to u nas mało co z niego pozostanie.
Panowie, bez pucowania ale jest to chyba najlepszy content w polskiej internetowej przestrzeni męskiego ubioru. Powyższy artykuł jak i cały magazyn tchnie świeżoscią w podejsciu do ubioru. Na luzie i bez spiny. Super!
Dziękuję w imieniu swoim i chłopaków 🫡
Dropnął wpis nie tylko ciekawy, ale i wartościowy.
Dziękuję! 🙏
Bardzo dobry artykuł, ciekawe jest to co napisałeś o tym skąd wziął się pomysł na wykorzystywanie workwear’u i stylu militarnego w modzie oraz ich skojarzenia.
Koncepcja noszenia tego typu stylizacji dla mnie oczywiście zawsze miała swoje miejsce, ale ja jest otwarty i uwielbiam roznorodnosc, w przeciwieństwie do moich rodaków.
Zamkniecie na coś co znamy bierze się z tego że wielu z nas ma pewne ograniczenia kulturowe wynikającą z wielu aspektów, które nas ukształtowały ale zazwyczaj z moich obserwacji sprowadza się do ignorancji, bo nie oszukujmy się większość ludzi nie interesuje moda w sensie opisywanym tutaj przez was panowie, a jedynie w sensie użytkowym, ekonomicznym, wspomnianym logicznym, czyli noszenia to co jest praktyczne.
Ja pomimo upływu wielu lat w swoim zawodzie w dalszym ciągu spotykam wiele komentarzy przesyconych kąśliwym sarkazmem związanym z tym jakie osoba komentująca posiada uprzedzenia na temat czyjegoś ubioru/stylu to jaki my mamy na to wpływ? Po prostu się to akceptuje.
Nawiązując jeszcze do stylu, do tego co poszetka zaoferowała w ramach linii working class, tutaj również uważam że było to źle interpretowane przez ludzi. Ale na to ciężko jest mieć wpływ to świadczy po prostu o nas…
Sądzę że ludzie w naszym kraju nawet jeżeli stworzylibyście coś w ramach funkcjonowania poszetki co nie czerpałoby inspiracji z wyżej wymienionych motywów, a np. Z naszego kulturowego dziedzictwa lub z jego “braków” przez wspominane konflikty zbrojne oraz polityczne warunki coś co nawiązywałoby do nas i do tych okresów to również spotkałoby się z negatywnymi komentarzami.
Moje spojrzenie też z drugiej strony jest na to takie, że kto jak nie wy, Ty Mateusz wraz z Kamilem i Łukaszem i ludźmi z branży musicie zbierać baty bo za to wam płacą analizować i dalej walczyć o to było wśród nas więcej obiektywizmu i otwartości.
Czy to się uda? Może nie, ale zawsze powiesz że zrobiłeś co mogłeś.
Powodzenia, artykuł świetny!
Pracę nad tą „otwartością” nazwałbym najważniejszą misją, której się mniej lub bardziej bezpośrednio podejmujemy z chłopakami w całej działalności - bo koniec końców chodzi o to, żeby się tymi ubraniami cieszyć, eksperymentować, a nie sztucznie się ograniczać.
A jeszcze co do Working Classa i skojarzeń - krótko mówiąc, wszystko co „inne”, zawsze budzi na początku negatywne emocje, więc pełna zgoda! Tylko nigdy nie wiadomo, w którym miejscu ta zła energia wybuchnie 😅
Temat znacznie żywszy niż "jak zawiązać podwójnego windosora" - świetnie! Jeden z lepszych w branży i zasługuje na tłumaczenie do International.
Poszetka Working Class ma ciekawą ofertę, mnie się ona podoba.
Źle została ona wprowadzona marketingowo . To nie są ubrania dla obecnej klienteli Poszetki. Zamiast tego wystarczyło utworzyć osobną markę i zdobyć osobną grupę klientów. Nie bez powodu firmy mają różne brandy. Wrangler może tak rozgrywać Casey Jones.
Pod wpływem znajomych z USA, zerknąłem na workwear. Wodziłeś ceny typowych dla nich butów Red Wing i Carhartt? W Polsce one są bardzo drogie. Nie spotkałem się też ze sklepami z używanymi ubraniami Carhartt.
Demobilów nie brakuje i tam za kilkanaście złotych można dostać ubrania z Bundeswehry i MON.
Tutaj wybór jest oczywisty dla ludzi bez dużego budżetu.
Poszetka Working Class ma bardzo mało sklepów, a demobili na mieście mam sporo.
Gdy nie mam ochoty na oryginale ubrania militarne, to mogę przymierzyć w sklepie za rogiem produkty Helikona i je kupić. Kto jest odpowiednikiem ze świata workwearu? Ubrania z Castoramy?
Odnośnie skojarzeń z mundurami - poza nielicznymi dziadkami nikt w Polsce nie nosi moro, a tym bardziej deszczyku. Skoro ludzie tych ubrań nie noszą, to nie mają skojarzeń z LWP.
Wśród użytkowników militariów widzę Flecktarn, Pumę, jakiś Woodland, ale w 2025 nic z PRLu.
Pewnie wiesz, że dla Polaków utarło się że wojska USA to ci dobrzy, a Pakt Warszawski to okupanci. Z tego wynika zamiłowanie do militariów USA. Do tego nie ma legalnego problemu i nikt nie udaje w nich prawdziwego żołnierza. Wzory oparte o Panterę mają ten problem, więc je całkowicie omijam.