MEET-UP #1 - mówimy, jak było
REWERS x Sartolane w pełnej krasie - panel dyskusyjny "10 lat #menswearu", demobil Mateusza, wszystkie Aldeny Łukasza, tatar Orsona i przelew HAYBa.
Co tu dużo mówić - z naszej perspektywy była to szalona sobota!
Od samego początku jednym z naszych głównych założeń było zbudowanie aktywnej społeczności, a mniej-więcej pół roku po wystartowaniu z internetowym Magazynem REWERS postanowiliśmy powiedzieć “sprawdzam”.
W ostatnią sobotę, 24 maja, zebraliśmy się więc w pracowni Sartolane (i przed nią), aby spotkać się z Wami, a dzisiaj, wciąż na gorąco, dzielimy się wrażeniami.
Wstępny plan wyglądał następująco:
12:00 - start wydarzenia
12:30 - 14:00 - panel dyskusyjny “dekada #menswear”, do którego punktem wyjścia miała być historia polskiej blogosfery1 oraz wydarzeń towarzyszących, których przez lata było sporo. Zastanawialiśmy się, dlaczego większość osób, które były naszymi inspiracjami, przestało publikować, a zaangażowanie publiczności i kilku osób z tego światka popchnęło dyskusję w ciekawych, niespodziewanych kierunkach.
14:00 - 15:00 - chwila przerwy na złapanie małej przekąski przygotowanej przez Orsona Hejnowicza, świetnego szefa kuchni i autora jednego z ostatnich gościnnych wpisów, a także napicie się kawy od naszej zaprzyjaźnionej palarni HAYB2.
15:00 - 17:00 - czas na rozmowy w kuluarach oraz możliwość zwiedzenia pracowni Sartolane, a także przejrzenie kolekcji Aldenów Łukasza oraz demobilu (czyt. góry wojskowych i roboczych ciuchów) Mateusza.
To wydarzenie było mocno limitowane pod względem miejsc, ponieważ musieliśmy się sprawdzić - nie tylko koncept, ale i siebie, bo nie każdy z nas jest tryskającym energią ekstrawertykiem - ale wiemy już, co uważamy za udane, a co na przyszłość wymaga poprawy z naszej strony. Mieliśmy okazję spotkać się i z czytelnikami, i z przedstawicielami starej, branżowej gwardii - kilkoro z nich znajdziecie nawet w fotorelacji wykonanej przez Vlada Baranova (@baranov_vlad).
Panel - a.k.a. podcast na żywo - był nagrywany i na pewno jego część zostanie opublikowana jako odcinek specjalny, ale nie w komplecie, bo całość chcemy potraktować jako coś wyjątkowego dla obecnych na naszym wydarzeniu. Kto nie był, niech żałuje; szykujcie swoje pytania i widzimy się następnym razem. Bardzo dziękujemy za Waszą obecność i liczymy na to, że na kolejnej edycji uda nam się spotkać w jeszcze liczniejszym gronie!









CZĘŚĆ* WASZYCH ZESTAWÓW:















Na zakończenie, kilka słów podsumowania od redakcji:
Kamil - na wstępie oczywiście muszę podziękować ponownie za przybycie, za pytania, za wspieranie naszej twórczości i za to, że w ogóle w świecie Internetu nadal macie ochotę wychodzić i się w tej społeczności aktywizować. Niestety po panelu musiałem się przez godzinę zdekompresować, ponieważ wystąpienie na żywo dla introwertyka było dużo trudniejsze, niż się spodziewałem, ale wierzę, że z większością udało mi się zamienić przynajmniej parę słów!
Łukasz - świetnie się bawiłem i cieszy mnie zaangażowanie tak wielu osób! Jedno z głównych założeń przy Rewersie - dla mnie, ale myślę, że i dla kolegów z redakcji - to właśnie próby integracji środowiska w naszym kraju. Pierwsze podejście uważam za bardzo udane, czekam niecierpliwie na kolejne. Dopowiem jeszcze, że nie udałoby się nam zorganizować tego wydarzenia, bez pomocy wielu zaprzyjaźnionych osób, którym jestem bardzo wdzięczny!
Mateusz - tak jak moi redakcyjni koledzy, wielkie podziękowania kieruję do tych, bez których to wydarzenie nie wyglądałoby tak, jak wyglądało, albo nie byłoby go wcale. Te szczególne - dla mojej żony, która ogarnęła stację z przelewem tak, jakby to był kawowy festiwal (a momentami była niezła tabaka!) i upewniła się, że nikomu nie brakowało kofeiny. Cieszę się też, że naszym współgospodarzem był Mateusz Łohutko z Sartolane - jego gościnne, postindustrialne progi dobrze wpisały się w założenie formuły. Tak trzymać!
No, przynajmniej ta część, którą my śledziliśmy - bo jak się na żywo okazało, cofnąć by się trzeba aż do 2009 roku… ale to prehistoria.
W sobotę piliśmy Sie Przelewa Tropik - to nie uzgodniona reklama, po prostu z czystym sumieniem polecamy dalej kawę i jeszcze raz dziękujemy za pomoc Dawidowi i Wiktorowi, dzięki którym mogliśmy lać kawę gościom za darmo.