Dementuję plotki, jakobym to bym ja był tym przyjacielem Kamila od solaro we wpisie, ale przyznaję, że też mnie dotknął efekt solaro i to dosłownie, bo właśnie w tej tkaninie byłem zakochany na początku swojej drogi xD
Uszyłem sobie z niej mój drugi garnitur na miarę, jarałem się niesamowicie… i nie nosiłem prawie wcale, no tylko czasem do pracy, aż pół roku po odbiorze zmieniłem branżę i już nijak nie pasował. Potem przez dwa-trzy sezony wyjmowałem go równo raz w roku, kiedy przychodził wrzesień i orientowałem się, że lato się kończy, a ja wciąż nie miałem okazji mieć na sobie mojego „ulubionego” letniego garnituru. Ostatecznie poszedł w (chyba) dobre ręce i pozostaje mieć nadzieję, że nowy nabywca wiedział, na co się pisze. 🤞
No cóż, każdy z nas musi przejść przez taką fazę, nie ma ucieczki!
Myślałem, że tak będzie z granatowym seersuckerem ale jednak nie! Co prawda na mega upał się jednak nie do końca nadaje, ale letnie wieczory obskakuje z przyjemnością :)
Ja tak miałem po części z loafersami. Żadne mi nie leżą tak, jakbym chciał. Albo są za duże i spadają albo nie mam miejsca w palcach (tyle ile bym chciał). Wyglądają ślicznie, ale jednak buty sznurowane są dla mnie lepsze.
Zawsze trzeba sprawdzić i przekonać się na własnej skórze. Może jeszcze trafisz z czasem na markę loafersów, która będzie miała lepsze, bardziej odpowiadające Ci kopyto, ale jak nie, to też nic się nie stanie. Jest tyle pięknych sznurowanych butów!
Dementuję plotki, jakobym to bym ja był tym przyjacielem Kamila od solaro we wpisie, ale przyznaję, że też mnie dotknął efekt solaro i to dosłownie, bo właśnie w tej tkaninie byłem zakochany na początku swojej drogi xD
Uszyłem sobie z niej mój drugi garnitur na miarę, jarałem się niesamowicie… i nie nosiłem prawie wcale, no tylko czasem do pracy, aż pół roku po odbiorze zmieniłem branżę i już nijak nie pasował. Potem przez dwa-trzy sezony wyjmowałem go równo raz w roku, kiedy przychodził wrzesień i orientowałem się, że lato się kończy, a ja wciąż nie miałem okazji mieć na sobie mojego „ulubionego” letniego garnituru. Ostatecznie poszedł w (chyba) dobre ręce i pozostaje mieć nadzieję, że nowy nabywca wiedział, na co się pisze. 🤞
No cóż, każdy z nas musi przejść przez taką fazę, nie ma ucieczki!
Teraz miałbyś uzasadnienie, bo zostałeś blogerem modowym nowej fali - mógłbyś więc występować w solaro przynajmniej do zdjęć!
Myślałem, że tak będzie z granatowym seersuckerem ale jednak nie! Co prawda na mega upał się jednak nie do końca nadaje, ale letnie wieczory obskakuje z przyjemnością :)
Mateusz A.D. 2025 powiedziałby, że żaden, ale to ŻADEN garnitur nie nadaje się na letnie upały 😅
Ja tak miałem po części z loafersami. Żadne mi nie leżą tak, jakbym chciał. Albo są za duże i spadają albo nie mam miejsca w palcach (tyle ile bym chciał). Wyglądają ślicznie, ale jednak buty sznurowane są dla mnie lepsze.
P.S. A tego twojego norfolka to bym chętnie przygarnął, jakby znudził ci się jego widok na manekinie :3
Nie wiem, czy się zmieścisz, ja jestem dużo mniejszy na żywo niż wyglądam na zdjęciach :D
Jesteśmy tego samego wzrostu, stąd mój taki pół-żarcik :D
Zawsze trzeba sprawdzić i przekonać się na własnej skórze. Może jeszcze trafisz z czasem na markę loafersów, która będzie miała lepsze, bardziej odpowiadające Ci kopyto, ale jak nie, to też nic się nie stanie. Jest tyle pięknych sznurowanych butów!